Sala lekcyjna

Afuro wszedł do sali i napotkał spojrzenia innych uczniów i nauczyciela. Nie zwrócił na to specjalnej uwagi i zajął miejsce w ławce. Oparł głowę o rękę i próbował nie zasnąć, gdy nauczyciel imieniem Stein przeprowadzał kolejną - zdaniem Afuro - nudną lekcję.

Shinigami wszedł do sali, na jego widok wszyscy uczniowie wstali.
- Witajcie uczniowie, przyprowadziłem wam nową koleżankę cieszycie się? - powiedział żartobliwie i spojrzał na czarnowłosą, która zaraz za nim weszła do klasy.

Afuro otworzył oczy słysząc odgłosy zamieszania. Wszyscy uczniowie poza nim stali. Mimo to nadal siedział. Zobaczył Shinigamiego i... Dziewczynę, którą spotkał poprzedniej nocy. Zaklną pod nosem dowiadując się, że jest uczniem Shibusen. Teraz tylko miał nadzieję, że uda mu się unikać jej w szkole.

Dziewczyna nie lubiła jak inni się na nią patrzą. Nienawidziła być w centrum uwagi. Shinigami kazał jej usiąść, więc zajęła miejsce. Kątem oka zobaczyła tego samego chłopaka, którego spotkała wczoraj i wyciągnął od niej pieniądze. Zniesmaczona, że będzie z nim w klasie zajęła miejsce. Shinigami wyszedł, a profesor dalej prowadził swoją lekcje.

Gdy lekcja się skończyła Afuro nie miał ochoty wychodzić z klasy. Większość uczniów wyszła, ale nie wszyscy. Leżał w głową na ławce i myślał nad kilkoma sprawami. Mimo pozorów głównym tematem tych przemyśleń była... właśnie ta dziewczyna. To, że ciągle krzątała się po jego umyśle wkurzało go. Podniósł głowę i zobaczył ją siedzącą dwa rzędy niżej. Wstał. Nie chciał tego robić, ale sumienie nie dawało mu spokoju.
Sumienie? Afuro był zdziwiony, że coś takiego bierze nad nim kontrolę. Pierwszy raz czuł się tak... dziwnie.
Podszedł do dziewczyny.

Kiedy zadzwonił dzwonek postanowiła zostać w klasie. Czytała książkę, kupiła już wcześniej. Po chwili zobaczyła padający cień, odwróciła się i zobaczyła szarowłosego, który stoi nad nią.
-Czego chcesz? - zapytała wracając do czytania

- Zastanawiałem się... - nie do końca wiedział jak sformułować słowa. W końcu stwierdził, że czyny powiedzą same za siebie. Wyjął z kieszeni sakiewkę i rzucił ją na ławkę przed dziewczyną. Monety zagrzechotały. Afuro stanął bokiem. - Tak w ogóle to nazywam się Afuro Kanaaki. - wyszeptał.
Nie miał zielonego pojęcia, co takiego robi dziewczyna, że on się do niej odzywa, ale to go denerwowało. Jeszcze nigdy nie odzywał się tak do obcej osoby. A tym bardziej nigdy nie walczył w obronie kogoś kogo nie zna. Jednak ona miała w sobie coś... Coś.

Katsumi oderwała się od książki, kiedy usłyszała dźwięk obijających się monet. Spojrzała się na sakiewkę, a potem na chłopaka. Zamknęła książkę i odłożyła ją. Przesunęła woreczek z monetami do chłopaka.
- Weź je... - odparła po czym przedstawiła się - Ja mam na imię Katsumi Kotara...

- Nie chcę - upierał się. - Poradzę sobie bez twojej pomocy. Przez wiele lat dawałem sobie radę, więc nie będę polegał na kimś kto...
Urwał. Dlaczego tyle gadał? Dlaczego zaczął mówić o swojej przeszłości? Miał tego dość. To wszystko nie miało sensu. Rozejrzał się. Przerwa zaraz miała się skończyć. Jeszcze tyle lekcji... W dodatku stracił ochotę na misje. Nie byłby w stanie się skoncentrować. Prychnął i wrócił na swoje miejsce. Usiadł, a gdy lekcja się zaczęła - zasnął.

Zdziwiła się. Przecież ten sam chłopak wczoraj był strasznie nie miły. Co się z nim stało? Kiedy poszedł na swoje miejsce popatrzyła się na niego, a gdy zadzwonił dzwonek wróciła do lekcji.

Gdy zasnął jego głowa zsunęła się z ręki i szybko odzyskał przytomność. Impuls przebudził go na tyle, że nie mógł już zasnąć. Cały czas próbował skupić swój wzrok na jakimkolwiek miejscu by tylko nie patrzeć na Katsumi. Nie udawało mu się. Afuro w końcu doczekał się końca ostatniej lekcji. Szybko wstał i, nie oglądając się za siebie, jako pierwszy wyszedł z sali.





z/t

Kiedy kolejna lekcja się skończyła, wszyscy się gwałtownie zerwali. Katsumi schowała książkę do swojej torebki i poszła za tłumem.