Pokój Pierwszy

Zniecierpliwiony Afuro zaczął się zastanawiać, gdzie podziała się Katsumi? Dość długo nie wracała. W końcu postanowił jej poszukać. Po chwili wyszedł z mieszkania.



z/t

On i Katsumi szybko weszli do mieszkania. Musieli poważnie porozmawiać. Afuro wiedział, że sprawa z Kylem nie będzie prosta. On na pewnie nie da jej spokoju... Afuro musiał go znaleść. Postanowił, że albo przemówi mu do rozsądku, albo dojdzie do bardzo nieprzyjemnego starcia.

Katsumi usiadła na kanapie, przyciągnęła swoje nogi do piersi i siedziała tak w milczeniu przez dłuższą chwilę. Nie patrzyła się na chłopaka. Nie wiedziała co ma powiedzieć i czy cokolwiek ma mówić w tej sytuacji. Atmosfera była napięta.

- Może w końcu coś powiesz? - zaczął po długim milczeniu. - Wpakowałaś się w kłopoty i ja ci pomogę, ale musisz mi powiedzieć o wszystkim. O sobie, o tym, co wie Kyle i czego dokładnie od Ciebie chciał.
Afuro oparł się o ścianę, zaplótł ręce i czekał.

Katsumi nie bardzo wiedziała od czego ma zacząć.
- Nie mam pojęcia ile Kyle o mnie wie... - zaczęła - Ale dał mi do zrozumienia, że dość dużo. "Albo zostaniesz moją dziewczyną, albo twój sekret wyda się po całym Shibusen"- to jego słowa...

Katsumi nie bardzo wiedziała od czego ma zacząć.
- Nie mam pojęcia ile Kyle o mnie wie... - zaczęła - Ale dał mi do zrozumienia, że dość dużo. "Albo zostaniesz moją dziewczyną, albo twój sekret wyda się po całym Shibusen"- to jego słowa...

Afuro opuścił głowę. Przez chwilę analizował słowa. Po chwili ponowniespojrzał na Katsumi.
- No to... Powiedz mi teraz wszystko o sobie. Muszę wiedzieć, o czym nikt nie może się dowiedzieć. Powiedz mi o wszystkim.

Katsumi po chwili namysłu opowiedziała Afuro o wszystkim co działo się w jej życiu. O tym jak uczyła się zabijać, jak zostawała karcona, gdy coś zrobiła źle, oraz o rozmowie Arachne z Mosquito. Mówiąc to czuła jak pieką ją oczy od łez. Zakryła twarz dłońmi, by chłopak nie mógł widzieć ją w tym stanie.

- Hm... - zaczął, ale nie bardzo wiedział, co mówić. - Cóż... To fakt, jak Shibusen się dowie to będzie nie dobrze...
Westchnął. Przez chwilę milczał, przetważając sobie w głowie wszystkie informacje. Nie miał pojęcia jak ją chrobić, gdy skrywa taki sekret. Kyle mógł nią manipulować na prawo i lewo. Afuro musiał przemyśleć strategię.

- Rozumiem, że to będzie dla ciebie ciężkie... - zaczęła dziewczyna ciągle mówiąc przez zakrytą twarz - Jeśli Shibusen się o tym dowie, ty również poniesiesz za to konsekwencje, za współpracę ze mną. Nie chce by cię wyrzucili ze szkoły, albo co gorsza coś ci zrobili. Może najlepiej będzie jak stąd wyjadę.

- Żartujesz sobie?! - odparł głośno, ale opamiętał się i spuścił z tonu. - Mam głęboko w poważaniu, co pomyśli Shibusen o mnie. Jeśli będą chceli to mogą mnie wywalić. Poradzę sobie... I spójrz na mnie wreszcie!

Dziewczyna delikatnie podniosła głowę. Miała czerwone oczy od płaczu, którego nie mogła powstrzymać. Skierowała wzrok na Afuro. Chłopak dodawał jej otuchy i znów próbował jej pomóc. To było w nim niezwykłe. Mimo, że nie znała go zbyt długo to lubiła go, nawet bardzo. Była zaszczycona, że może być jego mistrzynią.

Widząc łzy w jej oczach wiedział, że krzyk tylko pogorszy sytuację. Odwrócił wzrok szczerząc zęby ze wściekłości.
- Zostań tu. - zaczął stanowczym głosem. - Wrócę niedługo. - Spojrzał na Katsumi i zobaczył pytanie w jej oczach. - Znajdę Kyle'a i... albo go przekonam, albo wypiorę mu pamięć, chodź nie wiem jak, albo po prostu go zabiję.

Poczuła silne i głośne bicie swojego serca. Nie mogła wykrztusić z siebie żadnego słowa. Tylko delikatnie skinęła głową i zacisnęła ręce, patrząc się w podłogę.

- Postaram się wrócić jak najszybciej... - dodał. - Zrobię wszystko byś czuła się bezpieczna.
Nie bardzo mógł uwierzyć w to, co mówił. Pierwszy.. nie. Drugi raz w życiu tak się o kogoś troszczył. Ale za pierwszym razem skończyło się to tragicznie... Czy tym razem Afuro będzie umiał ochronić swojego partnera? Nie. Nie powinien dopuszczać do głowy złych myśli... Uda mu się.
Podszedł do drzwi i wyszedł. Postanowił udać się do Shibusen. Tam miał największe szanse na spotkanie Kyle'a.



z/t

Siedziała cały czas na kanapie wpatrując się w podłogę. Zastanawiała się co Afuro chce zrobić. W końcu wstała i zaczęła krążyć po pokoju. Chodziła z okna do okna wypatrując go. A jeśli coś mu się stało? To wszystko moja wina. Te myśli ciągle krzątały się po jej głowie.

Nagle wszystkie szyby zostały wybite. Parę odłamków poharatało Ci twarz. Z okien wyłonili się trzej mężczyźni w czarnych strojach.
- Pani Arachne kazała nam Cię stąd zabrać - odparł jeden przybliżając się do Ciebie.
- Jeśli będziesz sprawiała problemy mamy użyć siły - powiedział drugi

Dziewczyna stała w szoku, gdy zobaczyła że mężczyźni się do niej zbliżają zaczęła się cofać. Sięgnęła po kubek z gorącą herbatą i wylała ją na głowę jednego z mężczyzn on głośno wrzasnął. Chciała uciekać, ale ktoś ją złapał z tyłu, zaczęła się szarpać i wyrywać przewracając przy tym stolik i inne małe meble, oraz głośno krzyczeć. W końcu poczuła silne uderzenie w głowę. Jeden z mężczyzn uderzył jej głową o blat, na którym została jej krew.

Mężczyzna wziął Cię nieprzytomną na ramię.
- Idziemy... Jeszcze nas ktoś zobaczy - odparł jeden do drugiego i wyszli z mieszkania kierując się do Arachnofobii.

[z/t]

Wbiegł do mieszkania prawie wywalając się o prób w drzwiach. Stanąl w salonie i nie mógł sie ruszyć.
Okna wybite, wszędzie odłamki szkła, kubek z wylaną herbatą na podłodze... Ale nie to go zaszokowało. Powolnie podszedł do blatu gdzie... zobaczył krew. Normalnie widok tej karmazynowej cieczy nie robił na nim żadnego wrażenia, ale teraz wiedział do kogo należała ta krew. Katsumi... Co tu zaszło? Kyle miał rację? Czy na prawdę byli tu wysłańcy Arachne? Muszę ją odnaleść! - pomyślał. Obrócił się i równie szybko jak wbiegł do mieszkania tak z niego wybiegł.


z/t